Pisk opon rozległ się na ulicy. Płacz małej dziewczynki
stojącej gdzieś w pobliżu z mamą został zagłuszony przez warkot silnika.
Samochód ledwo zatrzymał się na pasach, które przepełnione były ludźmi. Kilka
osób wręcz podskoczyło, kiedy czarne bmw omal ich nie zabiło.
- Jak jeździsz baranie?! - wyszlochała młoda dziewczyna. Jednak
kierowca nic sobie z tego nie robił. Parę minut później był już poza
horyzontem.